DORSZ SMAŻONY

Pamiątka z wakacji.
W tym roku wakacje spędziliśmy nad naszym, polskim morzem.
Tydzień byliśmy w Grzybowie (koło Kołobrzegu). Tam też jedliśmy najobrzydliwszą rybę smażoną, jaką ktoś może w ogóle usmażyć. Po pierwsze podano nam ją minutę po zamówieniu, co świadczy o tym, że usmażono ją wcześniej i tylko podgrzano w mikrofalówce (zadanie dla Magdy Gessler). Po drugie jakiś wizjoner polał ją olejem ze smażenia, razem z panierką, która podczas obróbki opadła do oleju (tym samym dziwactwem polano sałatkę). Oczywiście za całość zapłaciliśmy jak za woły.
Kolejny tydzień spędziliśmy u rodziców na działce znajdującej się w malutkiej miejscowości blisko Łeby. Wzięłyśmy sobie z mamą za punkt honoru usmażenie prawdziwej ryby, takiej świeżej, prosto z kutra.

DORSZ SMAŻONY
Składniki:
  • filety z dorsza
  • sól
  • pieprz
  • sok z cytryny
  • mąka
Rybę filetujemy, oczyszczamy i płuczemy pod strumieniem świeżej wody. Osuszamy ją dokładnie ręcznikiem papierowym. Filety możemy podzielić jeszcze na połówki, co ułatwi nam smażenie. Tak przygotowane mięso skrapiamy sokiem z cytryny, oprószamy solą oraz pieprzem. Obtaczamy je w mące. Ryby smażymy na rozgrzanym oleju bez przykrycia (pod przykryciem utracą swoją chrupkość). Ładnie zarumienione zdejmujemy z ognia i odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Serwujemy je ze świeżym chlebem, ulubioną surówką i kawałkiem cytryny (korzystnie wpływa na walory smakowe dania). Banalnie proste. 







1 komentarz

  1. Ile trzeba czasu smażyc rybkę z każdej strony i którą stronę ryby najpierw smażymy. "Świetne pazurki"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.