TRÓJLISTNE KONICZYNY - DROŻDŻÓWKI

Dość często zdarza mi się (sesese...będąc w pracy oczywiście) rozmyślać o tym co upiekę w wolnej chwili. Tak było i wczoraj. Między jednym pacjentem, a drugim wymyśliłam ten przepis. Muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Bułeczki są bardzo smaczne, pulchne i słodziutkie. Oczywiście połowa zniknęła, gdy tylko wyjęłam je z piekarnika. Podawałam je z kubkiem ciepłego mleka, serkiem mascarpone i ulubioną konfiturą truskawkową.

TRÓJLISTNE KONICZYNY - DROŻDŻÓWKI
Składniki (12 bułek):
  • rozczyn drożdżowy
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1 łyżka cukru
  • 1 jajko
  • 1/2 płaskiej łyżeczki soli
  • 50 g masła
ponadto
  • 1 dojrzały banan
  • 1 płaska łyżka kakao
  • garść suszonej żurawiny
glazura
  • 1 żółtko
  • 2 łyżki mleka
Przygotowujemy rozczyn drożdżowy.
Do dużej miski przesiewamy mąkę. Dodajemy jajko, cukier, sól i rozczyn. Mieszamy składniki drewnianą łyżką. Stopniowo wlewamy ciepłe mleko i zarabiamy ciasto ręką, aż będzie od niej odchodziło (około 5-10 minut). Pod sam koniec dodajemy rozpuszczone masło i chwilę całość zagniatamy.
Następnie dzielimy ciasto na trzy części. Do jednej dodajemy kakao, do drugiej rozgniecionego widelcem banana, a do trzeciej żurawinę. Zarabiamy każdą część osobno. Ciasta przenosimy do oddzielnych misek. Przykrywamy naczynia suchymi szmatkami i odstawiamy w ciepłe, zacienione miejsce. Po około 30 minutach wykładamy wyrośnięte ciasto na oprószoną mąką stolnicę. Każdą część ponownie zagniatamy i rolujemy dłońmi tworząc wałeczki. Wałeczki kroimy na 12 kawałków - formujemy z nich kulki. Wkładamy po trzy kuleczki do każdego wgłębienia formy na muffiny (formę można wcześniej wysmarować rozpuszczonym masłem). Boki drożdżówek smarujemy jajkiem rozkłóconym z mlekiem. Pieczemy bułki 25 minut w piekarniku nagrzanym do 185*C.



4 komentarze

  1. Prezentują się świetnie i pewnie świetnie smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ one ślicznie wyglądają!
    Pyszne musiały być :)
    Ja najczęściej rozmyślam o pieczeniu, jak spaceruję z psem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hihihi :-) Pocieszające, że nie tylko ja rozmyślam o jedzeniu zamiast...na przykład o wczasach :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomysłowo. świetnie wyglądają te koniczynki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.