CIASTO CZEKOLADOWO-POMARAŃCZOWE NIGELLI

Uwielbiam Nigellę za jej przepisy (to jasne) oraz za tę jej...radość. Dania, które przygotowuje nie są skomplikowane i zawiłe, a mimo to nie można się od nich oderwać. Kocham szczególnie jej ciasta (przetestowałam już ich bardzo dużo, więc wiem o czym mówię)! Tak jest i z tym deserem. Mój mąż, po spróbowaniu kawałka, zapytał jak to zrobiłam, że ciasto jest tak intensywne w smaku, jakby się jadło kawałek soczystej pomarańczy. Sama nie wiem, czemu na to wcześniej nie wpadłam. Jej pomysł jest wręcz genialny. Nigella dodaje całą pomarańczę (dodałam dwie małe), wcześniej oczywiście wyparzoną i ugotowaną, a następnie zmieloną.
Ja oryginalną recepturę nieco zmieniłam. Ciasto to może być całkowicie bezglutenowe. Nie miałam jednak mielonych migdałów, więc zamiast nich dałam zwykłą mąkę pszenną. Jeśli wolicie wersję zdrowszą dajcie mączki migdałowej dokładnie tyle samo co mąki pszennej.
Moja kolekcja Nigellowych książek wciąż się powiększa. Jeśli szukacie pomysłu na prezent dla kogoś, kto lubi gotować, to chyba wszystkie książki kucharskie tej autorki znajdziecie na stronie księgarni BookMaster (o tu: Nigella Lawson).

CIASTO CZEKOLADOWO-POMARAŃCZOWE NIGELLI

Składniki (u mnie 2 tortownice o średnicy 18 cm):
  • 1 duża pomarańcza lub 2 małe 
  • 6 jajek
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 200 g mąki pszennej lub mąki migdałowej
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3 płaskie łyżki kakao
dodatkowo
  • 1 tabliczka czekolady gorzkiej
  • 1/2 szklanki śmietany 30%
  • zest z 1 pomarańczy
Pomarańcze szorujemy dokładnie gąbką. Następnie dwukrotnie przelewamy owoce wrzątkiem. Umieszczamy je w rondelku, zalewamy wodą, gotujemy minimum 1 godzinę pod przykryciem, odcedzamy i studzimy.
Całkowicie zimne owoce kroimy na cząstki, mielimy (ja to zrobiłam maszynką do mielenia z tarczą o średnich oczkach).
W misce umieszczamy jajka. Ubijamy je chwilę. Dodajemy stopniowo cukier. Miksujemy. Następnie przesiewamy mąkę z kakao, proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną oraz wlewamy zmiksowane pomarańcze. Mieszamy całość dokładnie.
Gotowe ciasto rozlewamy do dwóch małych tortownic wyłożonych papierem do pieczenia (lub do jednej dużej). Pieczemy je 40 minut w piekarniku nagrzanym do 170*C (góra-dół) do tzw. suchego patyczka.
Czekoladę siekamy drobno. Dodajemy do niej śmietanę i całość podgrzewamy 90 sekund w mikrofali (co 30 sekund czekoladę należy przemieszać). Dokładnie mieszamy polewę, by składniki się połączyły. Polewamy musem czekoladowym nasze ciasto. Deser możemy udekorować zestem z pomarańczy lub wiórkami czekolady.



Wpis powstał we współpracy z księgarnią internetową BookMaster.pl
Księgarnia Internetowa BookMaster.pl

6 komentarzy

  1. To ciasto ciągle przede mną, muszę je w końcu przygotować :) Tobie wyszło wspaniale :)
    A książki Nigelli też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ciasta Nigelli :) To wygląda bosko!
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. Mam pytanie: czy pomarańcz mielimy ze skórką czy obieramy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej ze skórką ;-) To właśnie skórka odwala całą robotę w tym cieście ;-)

      Usuń
  4. Ile (dni) może stać to ciasto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiem w jakich warunkach je Pani/Pan będzie trzymać. W lodówce kilka dni spokojnie. Choć zakładam, że zniknie szybciej, bo jest pycha ;-)

      Usuń

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.