FANTAZJA MALINOWO-JEŻYNOWA

Uwielbiam to! Uwielbiam siedzieć godzinę nad kartką papieru z różnokolorowymi flamastrami w ręce i projektować ciacho, warstwa po warstwie. Cały dzień później rozmyślam jakby tu mój projekt udoskonalić, co dołożyć, a co ująć. Tak było oczywiście i z tym tortem. Jak tylko właścicielka bloga MW ogłosiła konkurs, który organizuje wraz z marką Quiosque, wiedziałam od razu jakie ciacho chcę upiec. Wybrałam t-shirt z najnowszej kolekcji Quiosque, który bardzo mi się spodobał i...upiekłam go :-)
Uważam ten przepis za wyjątkowy, gdyż do jego stworzenia zainspirowała mnie wyjątkowo ładna koszulka BLOOMING LOVECiacho jest również wyjątkowo pyszne: mocno owocowe, lekko kwaskowate, delikatne.

FANTAZJA MALINOWO-JEŻYNOWA
Składniki:
biszkopt waniliowy
  • 4 jajka
  • 3/4 szklanki cukru kryształu
  • 3/4 szklanki mąki pszennej 
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
biszkopt malinowy
  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru kryształu
  • 3/4 szklanki mąki pszennej 
  • 2 łyżki pudru z liofilizowanych malin
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
poncz
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki spirytusu 
  • 1 łyżka cukru
  • 1/2 szklanki wody
naturalny barwnik malinowy
  • 1 i 1/2 szklanki malin mrożonych
  • 2 łyżki wody
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżka soku z cytryny
raspberry curd
  • 3 łyżki barwnika malinowego
  • 150 g masła
  • 3/4 szklanki cukru
  • 4 żółtka
krem malinowy
  • 250 ml śmietany 30%
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 500 g serka mascarpone
  • 4 łyżki raspberry curd
  • 1 łyżka naturalnego barwnika malinowego
masa śmietankowa
  • 250 ml śmietany 30%
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 250 g serka mascarpone
  • 1 łyżeczka żelatyny
  • 1/4 szklanki wody
galaretka jeżynowa
  • 350 g jeżyn mrożonych
  • 3 szklanki wody
  • 2 łyżki miodu wielokwiatowego
  • 2 łyżki żelatyny
  • 1/4 szklanki wody
ponadto
  • kilka listów mięty
Pieczemy blaty waniliowe.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy cukier, cukier waniliowy i żółtka. Masę ubijamy dość długo - musi być gęsta i puszysta. Następnie wsypujemy  mąkę pszenną, przesianą z proszkiem do pieczenia. Delikatnie mieszamy ciasto drewnianą łyżką. Gotową masę przelewamy do foremki (u mnie tortownica o średnicy 20 cm) wyłożonej pergaminem. Pieczemy biszkopta w temperaturze 170*C około 30-40 minut. Następnie studzimy go i kroimy wzdłuż na 2 blaty.

Pieczemy blaty malinowe.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy żółtka i cukier. Masę ubijamy dość długo - musi być gęsta i puszysta. Następnie wsypujemy  mąkę pszenną, przesianą z proszkiem do pieczenia i pudrem z liofilizowanych malin. Delikatnie mieszamy ciasto drewnianą łyżką. Gotową masę przelewamy do foremki (u mnie tortownica o średnicy 20 cm) wyłożonej pergaminem. Pieczemy biszkopta w temperaturze 170*C około 30-40 minut. Następnie studzimy go i kroimy wzdłuż na 3 blaty.

Przygotowujemy poncz.
Cukier rozpuszczamy w gorącej wodzie. Odstawiamy syrop do wystudzenia. Do całkowicie zimnego dodajemy sok z cytryny i spirytus.

Przygotowujemy naturalny barwnik malinowy.
Do rondelka o grubym dnie wsypujemy maliny. Dodajemy do nich wodę i podgrzewamy na niewielkim ogniu do czasu, aż owoce całkowicie się rozmrożą. Następnie owocową pulpę przecieramy przez sito (pestki odrzucamy). Dodajemy 2 łyżki cukru i sok cytrynowy. Gotujemy całość do momentu, aż nadmiar wody odparuje prawie całkowicie (powinniśmy otrzymać około 4 łyżek barwnika).

Przygotowujemy raspberry curd.
W niewielkim garnku gotujemy wodę. W żaroodpornej miseczce umieszczamy masło, cukier oraz koncentrat (barwnik) malinowy. Miskę stawiamy nad parującą wodą. Gdy masło się rozpuści dodajemy żółtka. Krem ubijamy energicznie minimum 10 minut na malutkim ogniu za pomocą trzepaczki kuchennej. Gdy zrobi się gęsty ściągamy go z palnika, ale dalej ubijamy, aby się nie zważył. Po kolejnych 5 minutach przelewamy budyń do słoiczka, szczelnie zamykamy, studzimy i odstawiamy do lodówki.

Ucieramy krem malinowy.
Śmietankę ubijamy na sztywną pianę. W osobnym naczyniu ucieramy serek mascarpone z cukrem pudrem, budyniem malinowym (raspberry curd) i barwnikiem malinowym. Łączymy zawartość obu naczyń.
Krem dzielimy na dwie części (1/3 masy do dekoracji + 2/3 do przełożenia ciasta).

Ucieramy krem śmietankowy.
Śmietankę ubijamy na sztywną pianę. W osobnym naczyniu ucieramy mascarpone z cukrem pudrem. Łączymy zawartość obu naczyń. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie. Odstawiamy ją do przestudzenia. Całkowicie zimną dodajemy do masy. Krem odstawiamy na chwilkę do lodówki (nie może jednak ściąć się całkowicie!).

Składamy ciasto. 
Na kratce układamy pierwszy biszkopt malinowy. Nasączamy go ponczem i smarujemy dość grubo kremem malinowym. Następnie wykładamy blat z biszkopta waniliowego, również zwilżamy go ponczem i pokrywamy kremem malinowym. Dalej kolejny biszkopt malinowy, poncz, krem malinowy, biszkopt waniliowy, poncz, krem. Całość przykrywamy ostatnim biszkoptem malinowym. Boki i wierzch tortu pokrywamy kremem śmietankowym (dość grubo). Ciasto odstawiamy w chłodne miejsce na minimum 2 godziny. W tym czasie gotujemy galaretkę jeżynową.

Jeżyny wsypujemy do rondelka. Dodajemy do nich wodę i podgrzewamy na niewielkim ogniu do czasu, aż owoce się zagotują. Gotujemy je jeszcze 5 minut. Następnie przelewamy je przez sito (pestki odrzucamy). Do czystego soku dodajemy miód i łączymy składniki. Żelatynę rozpuszczamy w wodzie, dodajemy do polewy. Polewę mieszamy do momentu całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Całość na końcu miksujemy (najlepiej robić to blenderem) i przecedzamy przez sitko (zatrzymamy w ten sposób nierozpuszczone kawałki żelatyny oraz pęcherzyki powietrza). Ciepłą polewę przelewamy do miseczki, zawijamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy do wystygnięcia.

Po upływie wyznaczonego czasu wyjmujemy tort z lodówki. Kratkę z ciastem ustawiamy na większej blaszce (będzie na nią spływał nadmiar polewy jeżynowej). Oblewamy tort galaretką z każdej strony. Jeśli spływa ona bardzo szybko, to trzeba ją jeszcze odstawić do lodówki. Kontrolujemy ją jednak cały czas, żeby zbyt mocno się nie ścięła (jeśli do tego dojdzie, trzeba galaretkę chwilkę podgrzać w mikrofalówce). Gotowe ciasto odstawiamy do lodówki na całą noc. 
Następnego dnia dekorujemy ciasto pozostałym kremem malinowym. 
Masę przenosimy do rękawa cukierniczego z tylką w kształcie gwiazdki (u mnie Wilton 1M). Formujemy różyczki. Dodajemy jeszcze kilka listków mięty i gotowe.


5 komentarzy

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.