LECHE FRITA "SMAŻONE MLEKO"

Uwielbiam takie eksperymenty w kuchni. Delikatny, waniliowy deser hiszpański, którego smak przerósł moje najśmielsze oczekiwania.

LECHE FRITA "SMAŻONE MLEKO"
(Przepis pochodzi ze strony www.mojewypieki.com)

Składniki:
budyń waniliowy
panierka
  • 2 jajka
  • bułka tarta
posypka 
Do rondelka o grubym dnie wsypujemy mąkę ziemniaczaną. Wlewamy szklankę mleka i dokładnie rozrabiamy, do rozpuszczenia się skrobi. Następnie wlewamy pozostałe mleko i wsypujemy cukier waniliowy. Całość zagotowujemy, cały czas energicznie mieszając, aby mąką nie zbiła się w jedną, wielką kluchę. Od momentu zagotowania gotujemy jeszcze 2 minuty, do otrzymania bardzo gęstego mlecznego budyniu.
Przelewamy budyń do kwadratowego naczynia o bokach 21 cm x 21 cm, wysmarowanego olejem.
Wyrównujemy powierzchnię i przykrywamy masę folią spożywczą. Folia powinna dotykać budyniu, by nie utworzył się kożuch. Odstawiamy deser do lodówki na całą noc.
Następnego dnia naczynie z budyniem obrysowujemy wzdłuż ścianek ostrym, cienkim nożem. Odwracając formę, cały budyń przekładamy na deskę do krojenia. Kroimy go w niewielkie kwadraty, o boku około 2 cm.
Na patelni rozgrzewamy olej. Każdą porcję mlecznego budyniu obtaczamy najpierw z roztrzepanym jajku, następnie w drobno zmielonej bułce tartej. Smażymy kostki na rozgrzanym oleju z obu stron. Po usmażeniu odsączamy je na papierowym ręczniczku.
Cukier cynamonowy rozcieramy w moździerzu na miałki pył (ewentualnie mieszamy ze sobą mielony cynamon i cukier puder). Jeszcze ciepłe kosteczki oprószamy cynamonową mieszanką. 




27 komentarzy

  1. Bardzo intrygujący deser! Chętnie kiedyś wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To deser dla fanów budyniu...pod każdą postacią :-) Polecam!

      Usuń
  2. Wygląda pysznie :-) Jak ptasie mleczko... w cieście :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie to nie jest ptasie mleczko :-) Jest jednak równie pyszne ;-)

      Usuń
  3. Ależ ciekawa przekąska! Bardzo lubię budyń i wszystko, co z nim, więc przepis jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna przekąska...aż jestem ciekawa smaku bo nie moge sobie go wyobrazic ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie będę tego smaku do niczego porównywała..sama musisz spróbować ;-)

      Usuń
  5. to coś wygląda obłędnie! rewelacja, przepis na pewno wykorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zajrzę, żeby sprawdzić, czy Ci smakuje :-)

      Usuń
  6. W środku wygląda jak ptasie mleczko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W smaku zdecydowanie się różnią od ptasiego mleczka, ale na pewno są równie pyszne ;-)

      Usuń
  7. zachwycający eksperyment! moje wyrazy uznania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Szczerze powiedziawszy, to nie jest najtrudniejszy deser jaki robiłam. Skoro jednak się podoba, cieszę się bardzo :-)

      PS. Zaznaczam, iż to www.mojewypieki.com są autorem przepisu (nie chcę zbierać oklasków za czyjeś pomysły ;-))

      Usuń
  8. Przeraża mnie to krojenie budyniu i obtaczanie, bo zaraz widzę jak mi się wszystko rozwala :D ale na pewno spróbuję, bo budyń uwielbiam, a tym bardziej waniliowy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie! Nic się nie rozwala ;-) Ten budyń jest nieco twardszy od zwykłego, bo ma sporo mąki ziemniaczanej!

      Usuń
  9. To jeden z najciekawszych deserów, jaki widziałam ! Wypróbuję na pewno i dam znać, jak wyszedł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypróbowałam, niestety nie wyszedł. Wszystko się rozpadło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, to nie miało prawa się rozpaść. wiem, że ciężko to rozmieszać podczas gotowania, ale jak się już przez to przebrnie, to powinno być już z górki. A chłodziłaś budyń całą noc?

      Usuń
  11. Mi też za pierwszym razem się wszystko rozpadło. Mimo, że budyń był całą noc w lodówce (a nawet dłużej - prawie 24h) był za miękki i się rozpadał jak się próbowało go obtoczyć, a jak się już udało obtoczyć to na patelni wszystko wypływało i robiła się jedna wielka maź.
    Dzisiaj robię drugie podejście. Dodałam ciut więcej mąki ziemniaczanej i teraz wyszedł dużo gęstszy, a do tego wykorzystałam garnek do gotowania mleka i rozmieszaną mąkę wlałam dopiero na gotujące się mleko z cukrem (czyli tak jak się robi budyń z torebki). Konsystencja na pierwszy rzut oka idealna.
    Zobaczymy jutro.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście pomogło. Bardzo pyszne wyszło. Moje 2-letnie dziecko jest zachwycone smażonym budyniem :) Najwięcej roboty jest z obtaczaniem budyniu w jajku i bułce tartej, bo smażenie to już kilka chwilek trwa. Gorąco polecam ten deserek. Pyszny, lekki i bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  13. Magdo, to sa prawdziwe cudenka :) Jestem pod wrazeniem, a ze kocham budyn - to bedzie podejscie do tego :) I dam znac jak poszlo

    ps. ale zrobilam byka....az musialam usunac komentarz- jestem okropna...;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ma sprawy - mogę być i Martą :-)) Koniecznie daj znać, czy smakowało!

    OdpowiedzUsuń
  15. Magdo, Ach ta technika, nic sie nie ukryje :) Peosze o wybaczenie :) Na pewno zrobie I dam Ci znac, teraz szykuje sie na robienie zajaczków switecznych , ktore widzialam na jakiejs stronie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zdecydowanie wypróbuje, bo mnie zaintrygował...musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To jest pyszne! O ile się uda zrobić żeby się nie rozpadło to wychodzi rewelacyjne. Ja robiłam kilka razy i szczerze mówiąc raz udało mi się zrobić pyszniutkie.
    A teraz wpadłam na pomysł, żeby wlać budyń do foremek silikonowych do czekoladek to może nie trzeba będzie się bawić w krojenie tylko prosto w panierkę. Jak się uda to dam znać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.