PTYSIE Z KREMEM TRUSKAWKOWYM

Ten smak przypomniał mi Mikołajki w zerówce (jak pomyślę, że to było dobre 20 lat temu, to aż mam gęsią skórkę ;-)). Każdy dostał po wielkim, oklejającym buzię ciastku, przełożonym różowym, okrutnie słodkim kremem.

PTYSIE Z KREMEM TRUSKAWKOWYM
Składniki (6 potężnych ciastek):
ciasto parzone
  • 125 g margaryny
  • 1 szklanka wody
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 4 jajka
masa parzona z białek:
  • 3 białka
  • 200 g cukru białego
  • 125 ml wody
  • galaretka truskawkowa
W rondelku o grubym dnie zagotowujemy wodę z margaryną. Z reguły do wypieków dodaję masło, ale mama doradziła mi tym razem margarynę. Wsypujemy przesianą przez sito mąkę pszenną, energicznie mieszając, by całość się nie przypaliła. Podgrzewamy ciasto chwilkę na małym ogniu (dosłownie minutkę). Ciasto jest gotowe, gdy odchodzi od garnka oraz łyżki, jest lśniące, gładkie, jednolite. Pozostawiamy je do całkowitego wystudzenia.
Do zimnej masy wbijamy kolejno jajka i miksujemy całość do połączenie się składników. Ciasto przekładamy do worka cukierniczego z ozdobną końcówką w kształcie gwiazdki.
Na blaszkę wysmarowaną masłem i wyłożoną papierem do pieczenia wyciskamy ciasto, formując je na kształt kółek. Ciasto urośnie, więc robimy kleksy w sporych odstępach.
Pieczemy ptysie w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 30 minut. Po upieczeniu ciastka studzimy i przekrawamy wzdłuż.
Do rondelka wsypujemy galaretkę, cukier i wlewamy pół szklanki wody. Podgrzewamy całość do czasu, aż cały cukier się rozpuści. Zdejmujemy naczynie z ognia i studzimy (galaretka dość szybko zacznie tężeć).
Białka ubijamy na sztywną pianę w metalowej lub szklanej misce. W dużym garnku zagotowujemy wodę, a gdy zacznie wrzeć ustawiamy na nim miskę z białkami i zaczynamy je ubijać na parze. Po około 5 minutach stopniowo dodajemy syrop truskawkowy. Masę ubijamy na parze kolejne 10 minut. Następnie ściągamy miskę z musem truskawkowym z garnka i ciągle ubijając (nie zważy nam się) studzimy go. Jeśli uważamy, że masa nie jest wystarczająco stężała, by nadziewać ptysie, należy wstawić ją na chwilę do lodówki.
Masę białkową przekładamy do rękawa cukierniczego z tylką w kształcie gwiazdki i wyciskamy na każdy spód ciasteczka. Przykrywamy drugą odkrojoną połówką. Wierzch oprószamy obficie cukrem pudrem.



6 komentarzy

  1. Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo ;-) Choć już dawno zniknęły ze stołu :-D

      Usuń
  2. Już od jakiegoś czasu chciałam zrobić ptysie, więc chętnie wykorzystam przepis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam wówczas do wzięcia udziału w konkursie ;-))

      Usuń

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.