Najlepsza jaką dane mi było jeść. Wbrew pozorom przygotowuje się ją bardzo szybko. Z reguły smażę ją na Tłusty Czwartek, bo nie ma nic pyszniejszego od puszystego pączka oblanego kwaśnym lukrem cytrynowym i udekorowanego naturalną, domową skórką cytrusową. Pycha!
A co zrobić z miąższu? Odpowiedź znajdziecie tutaj:
klik.
KANDYZOWANA SKÓRKA Z CYTRUSÓW
Składniki:
- skórka z 4 grejpfrutów
- skórka z 6 pomarańczy
- skórka z 10 cytryn
- 1 i 1/2 szklanki cukru
Osobno przygotowujemy skórki z grejpfruta, cytryn i pomarańczy. Ściągamy skórkę z każdego owocu, zalewamy wodą i moczymy przez noc (wodę należy często zmieniać). Następnego dnia skórki płuczemy i ponownie zalewamy wodą. Gotujemy je 30 minut, odcedzamy i studzimy. Usuwamy albedo, pozostałość kroimy w drobną kosteczkę. Przekładamy kawałki do rondelka, zalewamy 3 łyżami wody i dodajemy 1/2 szklanki cukru. Ponownie gotujemy na małym ogniu, często mieszając. Woda musi do końca odparować, co trwa około 20 minut. Pod koniec najlepiej przełożyć skórki na sito, żeby pozbyć się nadmiaru syropu. Nim owoce zamkniemy w słoiczku trzeba je jeszcze wysuszyć (inaczej się posklejają). W tym celu rozkładamy je równomiernie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy w zacienione miejsce. Po godzinie są gotowe.
Własnej roboty to jest to !
OdpowiedzUsuńPiękny kolor
Kiedyś sprawdziłam w sklepie, że w składzie kandyzowanej skórki pomarańczowej jest m.im. sorbinian potasu i od tego czasu nigdy więcej taka kupna się u mnie nie pojawiła. Po co się truć, skoro można przygotować domową, o wiele lepszą wersję ;))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba nowy wygląd bloga!
Dzięki ;-)
OdpowiedzUsuńCo do chemicznych rzeczy, to masz rację Olu. Wszystko takie dziś nią napakowane, że szkoda nawet o tym myśleć! Motywuje mnie to jednak do częstszego kombinowania z różnymi, zdrowymi zamiennikami :-)
OdpowiedzUsuń