"SKRZYDLATE" BEZY Z FRUŻELINĄ MALINOWĄ DLA DZIECI

Nie ma pyszniejszego sposobu na wykorzystanie białek, jak upieczenie bezy. Jak już piec bezę, to tylko z przytupem.
Ciacho to podbiło serce mojej małej chrześnicy, która na sam widok zaczęła biegać po pokoju i udawać motylka. Myślę więc, że stanie się ciekawą atrakcją jakiegoś kinderbalu - nie tylko ze względu na wygląd, ale i smak. Słodycz bezy przełamałam kwaskowatą frużeliną.

"SKRZYDLATE" BEZY Z FRUŻELINĄ MALINOWĄ DLA DZIECI
Składniki:
beza
  • 5 białek
  • 1 szklanka cukru
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka octu winnego
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
krem
  • 250 g serka mascarpone
  • 200 g śmietany 30%
  • 100 g cukru pudru
frużelina malinowa
  • 1 szklanka malin mrożonych 
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 
  • 2 łyżki wody
czekoladowe skrzydła motyli
  • 50 g dobrej, gorzkiej czekolady 
Na arkuszu papieru do pieczenia rysujemy okręgi (po 3 na ciastko) o średnicy 9 cm. Papier odwracamy i wykładamy nim blaszkę - czysta strona powinna być u góry. Białka ubijamy (ze szczyptą soli) na sztywno. Stopniowo, cały czas mieszając, dodajemy cukier, aż do powstania sztywnej, gęstej i błyszczącej piany. Pod sam koniec wlewamy ocet winny i wsypujemy mąkę ziemniaczaną. Miksujemy całość jeszcze 5 minut. Połowę piany przekładamy do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką (u mnie nr 2A Wilton). Wyciskamy groszki z ubitego białka (bardzo blisko siebie) nie przekraczający linii wyznaczonych przez prześwitujące okręgi.
Bezy pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 100*C (funkcja góra-dół), a po 40 minutach zmniejszamy temperaturę do 70*C i tak suszymy bezy przez 2-2,5 godziny, kontrolując, żeby zbyt mocno nie przypiekły się z wierzchu.
Przygotowujemy krem.
Śmietankę ubijamy. Serek ucieramy z cukrem pudrem. Ubitą śmietanę dodajemy stopniowo do serka. Mieszamy. Wstawiamy krem do lodówki na godzinę.
Przygotowujemy frużelinę malinową.
Maliny umieszczamy w rondelku o grubym dnie. Podgrzewamy je do czasu, aż puszczą sok i całkowicie się rozmrożą. Następnie przecieramy je przez sitko (usuwamy pestki) do drugiego rondelka. Dodajemy cukier i całość podgrzewamy na małym ogniu (cukier musi się całkowicie rozpuścić). Wlewamy sok z cytryny oraz mąkę ziemniaczaną rozkłóconą w niewielkiej ilości wody. Mieszamy lekko podgrzewając i zdejmujemy naczynie z ognia. Chłodzimy. Frużelina powinna mieć konsystencję kisielu.
Tworzymy czekoladowe skrzydła motyli.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce.
Przekładamy gęstą masę do rękawa cukierniczego z cieniutką tylką lub specjalnego pisaka. Na gładkiej kartce papieru drukujemy skrzydła motyli. Przykrywamy je pergaminem. Kierując się wzorem rysujemy czekoladą motyle. Odkładamy nasze dzieło do lodówki lub (lepiej) do zamrażarki do całkowitego zastygnięcia. Gotowe motyle bardzo delikatnie oddzielamy od pergaminu.
Składamy torcik.
Wysuszone bezy wyciągamy z piekarnika. Czekamy około 10 minut, żeby ostygły.
Układamy na talerzykach pierwszy blat. Wykładamy część (1/3) kremu z serkiem i 2 łyżki frużeliny. Przykrywamy go drugim blatem na którym również rozsmarowujemy krem. Polewamy go frużeliną i przykrywamy kolejną bezą. Całość lekko naciskamy, żeby masa wypłynęła poza brzegi ciastka. Wierzch oprószamy cukrem pudrem i dekorujemy wedle uznania. Zjadamy deser od razu, inaczej nawilgnie.


Przepis dodaję do konkursu:
Moje wypieki i desery na każdą okazję

1 komentarz

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.