PTYSIE Z KREMEM JEŻYNOWYM

Miłość jest słodka. Szczególnie słodkie jest uczucie jakie żywimy z Ł. do tych ciastek. Zawsze, gdy mijamy ulubioną cukiernię, łamiemy świadomie nasze postanowienia i kupujemy dwa duże ptysie: chrupiące, wypełnione kremem, obficie oprószone cukrem pudrem. Dziś przygotowałam je sama. Ciastka nadziałam musem jeżynowym (taki mój eksperyment), który bardzo nam zasmakował.

PTYSIE Z KREMEM JEŻYNOWYM
Składniki (10 ciastek):
ciasto parzone
  • 125 g masła
  • 1 szklanka wody
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 4 jajka
krem jeżynowy
  • 300 g jeżyn 
  • 4 białka
  • 250 g cukru białego
Przygotowujemy ptysie.
W rondelku o grubym dnie zagotowujemy wodę z masłem. Wsypujemy przesianą przez sito mąkę pszenną, energicznie mieszając, by całość się nie przypaliła. Podgrzewamy ciasto chwilkę na małym ogniu (dosłownie minutkę). Ciasto jest gotowe, gdy odchodzi od garnka oraz łyżki, jest lśniące, gładkie, jednolite. Pozostawiamy je do całkowitego wystudzenia.
Do zimnej masy wbijamy kolejno jajka i miksujemy całość do czasu, aż składniki się połączą. Ciasto przekładamy do worka cukierniczego z ozdobną końcówką w kształcie gwiazdki.
Na blaszkę wysmarowaną masłem i wyłożoną papierem do pieczenia wyciskamy ciasto, formując je na kształt kółek. Ciasto urośnie, więc robimy kleksy w sporych odstępach.
Pieczemy ptysie w piekarniku nagrzanym do 180*C przez 30 minut. Po upieczeniu ciastka studzimy i przekrawamy wzdłuż.
Przygotowujemy krem jeżynowy.
Jeżyny i 2 łyżki cukru umieszczamy rondelku o grubym dnie. Owoce podgrzewamy do czasu, aż puszczą sok (można dolać do nich 2 łyżki wody). Następnie przecieramy je przez sito. Czysty sok (potrzebujemy około 1/2 szklanki) przelewamy do kolejnego rondla. Dodajemy do niego 200 g cukru. Mieszamy składniki i zagotowujemy je. W garnuszku umieszczamy termometr cukierniczy i gotujemy syrop (nie mieszając go ani razu!) do osiągnięcia temperatury 120*C (trwa to około 10 minut). Najlepiej podgrzewać sok na małym ogniu, aby nie wykipiał.
W misie miksera umieszczamy białka. Ubijamy je na sztywną pianę. Pod koniec miksowania dosypujemy pozostały cukier, cały czas całość miksując.
Gdy syrop osiągnie wymaganą temperaturę ściągamy go z palnika. Obroty miksera zwiększamy do maksimum i powoli wlewamy syrop cukrowy do ubijanych białek. Miksowanie kontynuujemy do czasu, aż beza całkowicie wystygnie (5 - 10 minut).
Masę białkową przekładamy do rękawa cukierniczego z tylką w kształcie gwiazdki i wyciskamy na każdy spód ciasteczka. Przykrywamy drugą odkrojoną połówką. Wierzch oprószamy obficie cukrem pudrem.





2 komentarze

  1. szkoda byłoby mi ich jeść :) piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają pięknie, a smakować musiał obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.