PIERNIK STAROPOLSKI DOJRZEWAJĄCY

Moim ukochanym deserem świątecznym jest właśnie ten piernik. Nie wiem, czy jest ciasto bardziej magiczne od tego. Mnie zawsze zadziwia fakt, że surowe ciasto dojrzewa miesiąc i z dnia na dzień pachnie i smakuje coraz lepiej. Pierniki nie lubią pośpiechu. Podobno staropolskie, piernikowe zaczyny leżakowały i dojrzewały latami, a później były przekazywane pannom jako posag (były niezwykle cenne).
Pierniki to najstarsze ciasta staropolskie i sam ten fakt zobowiązuje do przestrzegania kilku zasad.
Składniki zawsze wybieram najlepsze. Miód kupuję u sprawdzonego pszczelarza (ja kocham spadziowy za jego intensywny smak).
Przyprawy korzenne mielę tuż przed dodaniem do ciasta. Jestem uzależniona od tego zapachu. Dla mnie to najcudowniejszy zapach świata! Goździki, kardamon, gwiazdy anyżu, cynamon, pieprz, ziele angielskie, gałka muszkatołowa, imbir. Kompozycja idealna.
Zawsze dodaję dużo, dużo pieprzu. W końcu nazwa piernik wywodzi się od staropolskiego słowa "pierny", czyli pieprzny, a sam piernik nazywany był "pieprznym chlebem".
Ciasto przekładam powidłami śliwkowymi. Ja jesienią przygotowuję je sama specjalnie do tego piernika (wiem, zakrawa to już o jakieś zboczenie ;-) ).
Gotowe ciasto polewam polewą czekoladową i to z takiej dobrej jakościowo czekolady!
Uwielbiam to ciasto! Za jego cudowny smak i zapach. Za jego puszystość (czasem biszkopt jest mniej puszysty od tego ciasta).
Przepis według, którego ja go piekę pochodzi z przepiśnika mojej mamy. Ona mnie tym piernikowym szaleństwem zaraziła, a ja zarażam moją malutką córkę, która już jest jego wielką fanką.


PIERNIK STAROPOLSKI DOJRZEWAJĄCY

Składniki:
  • 1/2 kg miodu spadziowego lub wielokwiatowego
  • 1 i 1/2 szklanki cukru
  • 250 g masła
  • 1 kg mąki pszennej
  • 3 całe jajka
  • 2 żółtka
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 łyżki przyprawy do piernika
  • 100 g orzechów włoskich
ponadto:
  • 2 słoiczki powideł śliwkowych 
  • 2 tabliczki gorzkiej czekolady 
  • 1/2 szklanki mleka 
  • 1 łyżka masła 
  • posiekane orzechy do dekoracji
Miód, cukier i masło podgrzewamy w dużym garnku. Ściągamy naczynie z ognia i odstawiamy do przestudzenia.
W 1/2 szklanki zimnego mleka rozpuszczamy sodę oczyszczoną i sól.
Orzechy włoskie siekamy drobno. 
Do letniej masy z miodu, masła i cukru dodajemy przesianą mąkę. Dokładamy jajka i żółtka, sodę z mlekiem i solą, przyprawę oraz orzechy. Zarabiamy ciasto ręką. 
Garnek owijamy suchą i czystą ściereczką. Obwiązujemy ją sznurkiem, bądź gumką i odstawiamy ciasto w chłodne, ciemne miejsce na minimum 30 dni. 
Dojrzałe ciasto dzielimy na trzy części. Każdą część rozwałkowujemy (podsypujemy ciasto obficie mąką, żeby nie przywierało do wałka i stolnicy) na placek wielkości blaszki do pieczenia (u mnie 35 cm x 30 cm). Pieczemy 3 placki osobno (na złoto). Gotowe spody przekładamy powidłami śliwkowymi.
Czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Nie przestając mieszać dodajemy mleko i masło. Polewa musi być jednolita i błyszcząca. Polewamy nią piernik. Wierzch dekorujemy orzechami.
Z podanego przepisu upieczecie jeden duży piernik (blaszka o wymiarach 35 cm x 30 cm) lub 3 małe pierniki (11 cm x 30 cm - jeden widoczny na zdjęciu)


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.