KATARZYNKI

Ulubione ciasteczka mojego taty. On wybiera zawsze te z lukrem. My wolimy takie nadziewane z marmoladą, obficie polane mleczną czekoladą.
Ciasteczka wręcz rozpływają się w ustach. Ja najbardziej lubię, gdy odstoją kilka dni i nawilgną. Proces ten można przyspieszyć dodając do pudełka z piernikami połówkę jabłka.
Skąd nazwa? Legenda mówi o Katarzynce, córce toruńskiego młynarza, która miała przygotować wyśmienite przysmaki na przyjazd króla. Pszczoły podpowiedziały jej dołożenie miodu do chleba i ciast. Tak powstały...

KATARZYNKI
Składniki:
  • 3 łyżeczki przyprawy do pierników 
  • 1/2 kostki masła
  • 200 g miodu 
  • 1/2 kg mąki pszennej 
  • 3 łyżki kakao 
  • 2 białka 
  • 3/4 szklanki cukru 
  • 3 żółtka 
  • 100 ml jogurtu naturalnego 
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
ponadto
Kakao mieszamy z mąką w dość dużej misce. Odstawiamy całość.
W garnuszku podgrzewamy miód z przyprawami. Pod sam koniec, gdy już składniki się połączą, dodajemy masło. Gdy powstanie nam jednorodna masa, chłodzimy ją. W jogurcie naturalnym rozpuszczamy sodę - odstawiamy mieszaninę na chwilkę, żeby jogurt zwiększył swoją objętość. Białka ubijamy razem z cukrem na sztywną pianę. Dodajemy żółtka i dalej ubijamy całość. Wszystkie składniki łączymy w misie z kakao i mąką, delikatnie mieszając. Powstałe ciasto będzie dość rzadkie, dlatego odstawiamy je do lodówki na 24 godziny.
Następnie dzielimy ciasto na dwie części.
Połowę ciasta rozwałkowujemy na grubość 3 mm (nie cienko, bo im grubsze, tym upieczone pierniczki będą pulchniejsze). Podsypujemy je dość solidnie mąką, żeby nie przywarły do blatu.
Wykrawamy ciasteczka. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy katarzynki około 15 minut w 180*C. Polewamy je gęstym lukrem.
Drugą część rozwałkowujemy na grubość 2 mm. Wykrawamy z ciasta kółka. Na środku połowy placków układamy trochę marmolady lub powideł. Przykrywamy całość drugim plackiem. Dociskamy ciasto wokół marmolady. Foremką wykrawamy pierniczki.
Układamy ciastka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy katarzynki około 15 minut w 180*C. Polewamy je gęstym mleczną czekoladą rozpuszczoną z 1 łyżką masła.




Katarzynki! Katarzynki!
Przysmak chłopca i dziewczynki.
Najsmaczniejszy upominek
To paczuszka katarzynek.
Młody, stary, duży, mały
Zna ten specjał nad specjały.
Sam król pono łyka ślinkę
Gdy zobaczy katarzynkę!
                                            Franciszek Fenikowski

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa/konstruktywną krytykę.
Mam nadzieję, że miło spędziłeś u mnie czas.