JAGODZIANKI

Jagodzianki – puszyste drożdżowe bułeczki wypełnione soczystymi jagodami, często oprószone cukrem pudrem lub posypane kruszonką i polane lukrem. Choć można je kupić w większości piekarni, te domowe smakują najlepiej – zwłaszcza gdy przygotujemy je ze świeżych owoców. Przekonaj się, jak łatwo możesz je upiec samodzielnie!


JAGODZIANKI

Składniki (8 dużych lub 16 małych):
  • 600 g mąki pszennej typ 550
  • 300ml mleka
  • 40g świeżych drożdży
  • 4 łyżki cukru
  • 50 g roztopionego masła
  • 2 jajka
  • szczypta soli
nadzienie
  • 1 litr jagód leśnych
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki cukru
kruszonka 
  • 100g mąki pszennej tortowej
  • 50g masła 82%
  • 50g cukru 
  • sok z 1 cytryny / 3 łyżki soku z cytryny
  • 8 łyżek cukru pudru
dodatkowo
  • 1 żółtko
  • 1 łyżka wody
Przygotowujemy ciasto.
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku. Dodajemy 2 łyżki cukru i 3 łyżki mąki. Mieszamy i całość odstawiamy na 10 minut w ciepłe miejsce.
Zarabiamy ciasto.
Do dużej miski przesiewamy pozostałą mąkę. Dodajemy resztę cukru, rozkłócone jajka, masło, sól i rozczyn. Mieszamy składniki drewnianą łyżką. Zarabiamy ciasto ręką, aż będzie od niej odchodziło (około 5-10 minut). Można oczywiście zagnieść ciasto przy pomocy miksera planetarnego z hakiem do ciasta drożdżowego. Gęstość regulujemy mlekiem (za gęste) lub mąką (zbyt rzadkie).  Przykrywamy miskę suchą szmatką i odstawiamy w ciepłe, zacienione miejsce, by ciasto podwoiło swoją objętość. Po około 30 minutach wykładamy je na oprószoną mąką stolnicę, lekko spłaszczamy dłonią i dzielimy na 8/16 części.
Przygotowujemy nadzienie.
Jagody mieszamy z mąką ziemniaczaną i cukrem.
Na każdy placuszek z ciasta wykładamy jagody (tyle, byśmy dali radę skleić bułeczkę - im więcej tym lepiej). Brzegi sklejamy mocno. Układamy drożdżówki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, sklejonym brzegiem do dołu. Odstawiamy je do napuszenia na 20 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180°C.
Przygotowujemy kruszonkę.
Schłodzone masło (prosto z lodówki) kroimy w kostkę. Wszystkie składniki kruszonki umieszczamy na stolnicy. Zagniatamy je dłońmi, rozcierając składniki między palcami. Wyrabianie trwa około 5 minut. Kawałek ciasta wzięty w dłoń i ściśnięty powinien połączyć się w grudę.
Bułeczki smarujemy najpierw żółtkiem zmieszanym z 1 łyżką wody. Następnie posypujemy je kruszonką.
Pieczemy drożdżówki 30 minut (grzanie góra-dół) - muszą się ładnie zarumienić. Gotowe odstawiamy do przestudzenia.
Przygotowujemy lukier cytrynowy.
Przesiany cukier puder umieszczamy w moździerzu. Sok przelewamy przez sitko, by nie dostała się do lukru żadna pestka, czy miąższ owocu. Cukier mieszamy z sokiem najpierw powoli, a gdy składniki się wstępnie połączą zagęszczamy ruchy pistlem.
Idealny lukier powinien być gładki, bez grudek (cukier między palcami ma być niewyczuwalny) i lśniący. Lukrem dekorujemy jagodzianki.






SAŁATKA DO DAŃ Z GRILLA Z OGÓRKÓW, KOPRU I CZOSNKU

 

Dziś mam dla Was przepis na prostą, ale absolutnie genialną sałatkę! Jest przepyszna. Chrupiące ogórki gruntowe, ogromna ilość świeżego kopru i ostry polski czosnek - to musi smakować! Idealna do grillowanej karkówki, szaszłyków i kiełbasek. Gotowa to spożycia zaraz po zrobieniu.


SAŁATKA DO DAŃ Z GRILLA Z OGÓRKÓW, KOPRU I CZOSNKU 

Składniki:
  • 1kg małych ogórków gruntowych
  • 1 spory pęczek kopru
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 płaska łyżka soli
  • 2 płaskie łyżki cukru
  • 50 ml/3 łyżki octu
  • 50 ml/3 łyżki oleju rzepakowego
Ogórki myjemy dokładnie (trzeba je porządnie wyszorować szczotką). Możemy odciąć mocniej przybrudzone lub uszkodzone końce. Ogórki tniemy następnie na ćwiartki (najpierw przecinamy je wzdłuż, a potem w poprzek). Dodajemy drobno posiekany koperek. Ząbki czosnku przeciskamy przez praskę i dodajemy do ogórków. Całość mieszamy z solą, cukrem, octem i olejem. Sałatka jest gotowa do zjedzenia zaraz po przygotowaniu, choć kolejnego dnia jest najlepsza. Przechowujemy ją w lodówce.

SYROP Z MNISZKA LEKARSKIEGO

Mniszek lekarski to fascynująca roślina.
To, co nazywamy "kwiatem" mniszka, to w rzeczywistości kwiatostan złożony z 200–300 drobnych kwiatków języczkowatych. Od pojawienia się pierwszych koszyczków do momentu, gdy zmienią się w dmuchawiec, mijają zaledwie 2 tygodnie. Po przekwitnięciu rośliny te wydają owoce posiadające niewielki, parasolowaty aparat lotny, umożliwiający unoszenie ich wiatrem. Po zdmuchnięciu białej, puszystej kuli z owoców ukazuje się łyse dno koszyczka, skąd też przez skojarzenie z tonsurą mnicha wzięła się nazwa mniszek. Postanowiłam przygotować syrop z mniszków, który ze względu na swoją barwę i konsystencję bywa nazywany "miodkiem". Podobnie zresztą jak miód jest bardzo zdrowy. Stosuje się go jako łagodny środek na kaszel i infekcje układu oddechowego. Doskonale sprawdza się również przy przewlekłych nieżytach jamy ustnej, gardła i oskrzeli. W tracie gotowania do syropu przechodzą żółte barwniki z grupy karotenoidów i związki flawonowe. Wpływają one na wzmocnienie naczyń krwionośnych, działają moczopędnie i rozkurczowo.
Należy zachować ostrożność, jeśli jest się uczulonym na pyłki roślin.
Syrop robi się na bazie dużej ilości cukru, więc nie będzie dobry dla diabetyków.

SYROP Z MNISZKA LEKARSKIEGO

Składniki (2 litry syropu):
  • 7 szklanek koszyczków mniszka lekarskiego
  • 7 szklanek wody
  • 7 szklanek cukru
  • 1 cytryna
Koszyczki mniszka zbieramy na łące znajdującej się w znacznej odległości od dróg, aby nie były zanieczyszczone. Robimy to w samo południe, aby rośliny były maksymalnie otwarte. Zerwane główki układamy na białej tkaninie (gazie lub szmatce bawełnianej) i wykładamy na parapet w nasłonecznione miejsce. W ten sposób pozbędziemy się mrówek i małych, czarnych żuków (słodyszków rzepakowców), które żerują na kwiatach. Kwiatów w żadnym wypadku nie płuczemy, gdyż w ten sposób pozbylibyśmy się pyłku, czyli właśnie tego, co chcemy przenieść do syropu. Koszyczki umieszczamy w rondelku o grubym dnie. Dodajemy wyparzoną, pokrojoną na ćwiartki cytrynę i wodę. Całość gotujemy 30 minut. Odstawiamy płyn z płatkami do wystudzenia (najlepiej na całą noc), aby kwiaty jak najdłużej macerowały się w wodzie. Następnie płatki odcedzamy na sicie. Do klarownego płynu wsypujemy cukier. Syrop gotujemy 75 minut, aż do otrzymania płynu o dość gęstej konsystencji (im dłużej, tym miód będzie gęstszy). Syrop ponownie odstawiamy na całą noc. Następnego dnia podgrzewamy go na wolnym ogniu kolejne 75 minut, aż zgęstnieje do pożądanej konsystencji. Miód rozlewamy do wyparzonych, suchych butelek lub słoiczków. Naczynia odwracamy do góry dnem i pozostawiamy tak do czasu, aż płyn całkowicie ostygnie (około 30 minut). Syrop przechowujemy w chłodnym, zacienionym miejscu, jednak nie w lodówce, bo zbyt szybko skrystalizuje (krystalizacja nie dyskwalifikuje produktu, czyni go jednak twardszym, tak jak zwykły miód). Syrop z mniszka lekarskiego podajemy z herbatą, przegotowaną wodą, pieczywem lub ciastkami.




BABKA Z GOTOWANYMI POMARAŃCZAMI


Wielkanoc to czas, kiedy nasze stoły uginają się od aromatycznych i pysznych wypieków. Wśród tych wszystkich smakołyków nie może zabraknąć klasycznej babki – symbolu świątecznej tradycji i kulinarnego kunsztu. Dziś podzielę się z Wami wyjątkowym przepisem na babkę wielkanocną z gotowanymi pomarańczami. To ciasto łączy w sobie puszystą strukturę, intensywny cytrusowy aromat i odrobinę słońca.
Jeli chodzi o owoce to najlepsze będą pomarańcze z tak zwanym "pępkiem". Takie owoce są bardzo soczyste, nie mają pestek, a ich skórka jest cieniutka.

BABKA Z GOTOWANYMI POMARAŃCZAMI

Składniki:
  • 2 małe pomarańcze
  • 200 g masła
  • 220 g drobnego cukru do wypieków
  • 6 jajek
  • 300 g mąki pszennej tortowej
  • 100g mąki ziemniaczanej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Piekarnik nagrzewamy do 170°C (grzanie góra-dół).
Formę na babkę smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą. Odstawiamy ją do lodówki.
Pomarańcze myjemy dokładnie. Umieszczamy je (całe owoce) w garnku, zalewamy wodą, przykrywamy pokrywką i gotujemy na małym ogniu 30 minut. Następnie wyjmujemy owoce z wody i studzimy. Ugotowane pomarańcze dzielimy na ćwiartki. Usuwamy pestki (jeśli są). Umieszczamy owoce w malakserze i rozcieramy na gładką pulpę.
Do misy miksera wbijamy jajka i wsypujemy cukier. Ubijamy całość na najwyższych obrotach miksera do momentu uzyskania jasnej, puszystej piany. Bezpośrednio do ubitej piany jajecznej dodajemy stopniowo pulpę z pomarańczy. Następnie, nie przerywając ubijania, strużką wlewamy roztopione masło (może być ciepłe). Bezpośrednio do powstałej ubitej mieszanki wsypujemy mąkę pszenną i ziemniaczaną z proszkiem do pieczenia. Łączymy wszystkie składniki. Ciasto rozkładamy równomiernie w formie.
Pieczemy babkę 60 minut lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Wyjmujemy ciasto z piekarnika i odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Dopiero zimne wyjmujemy z formy i dekorujemy. Ja swoją babkę polałam lukrem cytrynowym i ozdobiłam marcepanowymi marchewkami.

SASANKI

Wiosna rozgościła się na dobre, a z nią przyszła ochota na coś domowego, maślanego i pysznego. Dziś mam dla Was przepis na obłędnie smaczne ciasteczka - kruche, pełne smaku, z płatkami owsianymi i sezamem. Są banalnie proste do zrobienia. Idealnie sprawdzą się jako szybka przekąska do kawy, drugie śniadanie albo coś słodkiego na wynos. Jeśli lubicie wypieki, które łączą w sobie prostotę i charakter – te ciasteczka na pewno Was nie zawiodą!

SASANKI

Składniki (25 ciastek):
  • 8 łyżek płatków owsianych błyskawicznych
  • 2 łyżki sezamu
  • 4 łyżki białego cukru
  • 180g mąki pszennej tortowej
  • szczypta soli
  • 100 g zimnego masła
  • 1 jajko
  • 30 ml zimnej wody
polewa czekoladowa
  • 200g białej czekolady
Pieczemy ciastka.
Do kielicha blendera wsypujemy płatki owsiane, sezam i cukier. Mielimy całość na miałki proszek. Do dużej miski przesiewamy mąkę oraz proszek do pieczenia. Twarde i zimne masło ścieramy na grubych oczkach tarki. Dodajemy do miski z mąką. Dokładamy słodką mieszankę z płatkami owsianymi i sezamem, sól, jajko oraz wodę. Przenosimy ciasto na stolnicę i wyrabiamy je energicznie. Za pomocą nadgarstka uciskamy ciasto, rozmazujące je na blacie - uzyskamy jednolitą masę bez grudek. Masło nie może się zbytnio rozgrzać, bo będzie wymagało podsypywania mąką, przez co utraci swoją kruchość i stanie się twarde. Największym sprzymierzeńcem są tutaj zimny blat i ręce. Formujemy kulę, którą owijamy folią. Przed pieczeniem należy ciasto chłodzić w lodówce przez minimum godzinę.
Po upływie wyznaczonego czasu wyjmujemy ciasto. Rozwałkowujemy je dość cienko (na około 5mm) na stolnicy lekko oprószonej mąką. Za pomocą szklanki wykrawamy ciastka. Gotowe układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Możemy je dodatkowo ozdobić np. odbijając w nich jakiś kształt (u mnie kwiatuszek). Sasanki pieczemy 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C (powinny być lekko zarumienione). Studzimy je.
Przygotowujemy polewę.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. 
Dekorujemy ciastka.
Sasanki pokrywamy czekoladą z jednej strony (możemy je smarować pędzelkiem lub zanurzać bezpośrednio w czekoladzie). Odstawiamy je w chłodne miejsce na godzinę, by polewa zastygła.